Przekaż darowiznę

Adam – kiedyś… zapalony sportowiec amator: biegał, pływał, jeździł na rowerze, uwielbiał jazdę motocyklem, a ukochanych sportem była jazda na nartach. Był pełen życia, uśmiechnięty, przyjacielski i zawsze służył pomocą, nie było dla Niego rzeczy niemożliwych.
Dziś… po kilku latach leczenia począwszy od 2017 roku Adam, jest przykuty do wózka inwalidzkiego i potrzebuje stałej opieki podczas wykonywania jakichkolwiek czynności.
Adam choruje na MSA-zanik wieloukładowy typu P. To choroba, której nie można wyleczyć. Możemy jedynie hamować jej skutki. Leki i rehabilitacja są bardzo kosztowne.
Pierwsze problemy ze zdrowiem pojawiły się podczas rutynowych badań kontrolnych w 2005r. Wówczas wykryto arytmie serca.
Przyszedł rok 2017… W styczniu Adam zaczął odczuwać znaczy spadek kondycji fizycznej, a w marcu pojawiły się pierwsze problemu z chodzeniem. Cała lewa strona ciała zaczęła robić się coraz bardziej sztywna, a sylwetka pochylona. Początkowo wszyscy wokół myśleli, że to tylko i aż problemy z kręgosłupem. Kilka wizyt u fizjoterapeuty i przejdzie, jak to mówią rozejdzie się po kościach. Nic bardziej mylnego…
Lekarz analizując objawy zaczął podejrzewać, że dolegliwości mogą mieć podłoże neurologiczne. W maju 2017 roku po wstępnej wizycie u neurologa, Adam został skierowany do szpitala w Oświęcimiu, gdzie po wykonaniu serii badań i rezonansu głowy zdiagnozowano chorobę Parkinsona. To był ogromny cios dla mężczyzny, który za pół roku miał świętować swoje 50 urodziny…
Kilka miesięcy po diagnozie, we wrześniu 2017 roku w celu konsultacji Adam trafił na Oddział Kliniczny Neurologii w Krakowie, gdzie niestety lekarze potwierdzili wcześniej rozpoznaną chorobę Parkinsona i włączyli do leczenia kolejne farmaceutyki. Początkowo leki pomagały, dolegliwości zaczęły ustępować. Minęło pół roku i wszystkie objawy nagle przybrały na sile. Adamowi zwiększano coraz bardziej dawki leków, aby zniwelować oznaki choroby.
Kolejny „policzek” jaki Adamowi wymierzyła choroba, to poważny powrót wszystkich dolegliwości w maju 2019 roku. Po kolejnej wizycie w poradni neurologicznej stwierdzono, że jest to inny rodzaj parkinsonizmu, od tego jaki początkowo zdiagnozowano. Pojawił się kolejny symptom: zauważono duże spadki ciśnienia krwi pomiędzy pozycją leżącą a stojącą. Lekarz zmienił diagnozę… potrzebowała ona jednak jeszcze potwierdzenia.
Lekarze przepisywali kolejne leki dla podniesienia ciśnienia. Przyszło lato i Adam zaczął bardzo źle znosić wysokie temperatury i przestał się pocić.
Jesienią 2019 roku w poradni w Krakowie potwierdzono, że choroba, na którą cierpi Adam to MSA – zanik wieloukładowy typu P. Od 2020 roku dolegliwości związane z poruszaniem się pogarszały się z dnia na dzień. Zaczęły się problemy z utrzymaniem równowagi i Adam zaczął bardzo niewyraźnie mówić. W tym czasie zaczęła się epidemia koronawirusa i leczenie oraz rehabilitacja na jaką otrzymał skierowanie na Oddziale Klinicznym Neurologii oraz w Poradni Rehabilitacyjnej, stało się niemożliwe, ponieważ Klinikę przekształcono na szpital zakaźny.
Obecnie wszystkie dolegliwości, wszystkie objawy z jakimi na co dzień boryka się Adam w znacznym stopniu postępują. Już nie porusza się samodzielnie, jest przykuty do wózka inwalidzkiego. W każdej najdrobniejszej czynności jak choćby zwykłe mycie zębów trzeba mu pomóc.
Lista leków jaką przyjmuje Adam jest bardzo długa, a rehabilitacja niezwykle kosztowna. Choroba, która pojawiła się nagle, każdego dnia zabiera Nam ukochanego Tatę, Męża, Dziadka, Syna i Brata…
Jeśli możesz… PROSIMY… PRZEKAŻ 1 % NA REHABILITACJĘ I LECZENIE DLA ADAMA. Możesz również przekazać darowiznę na konto Fundacji Votum.