Dziękujemy za wsparcie
22 lutego 2020 r. mój brat Bogdan został potrącony na przejściu dla pieszych przez nieuważnego kierowcę. To dzień, który całkowicie wywrócił życie mojego brata, a pośrednio także moje. W wyniku wypadku Bogdan odniósł ciężkie obrażenia: uraz czaszkowo-mózgowy, uszkodzenie śledziony oraz złamania nóg i miednicy. Przez miesiąc był w śpiączce. Przeszedł już dwie operacje i czeka go jeszcze jedna.
Mieszkamy z bratem na jednej posesji. To taka „złota rączka” – z drewna potrafi wszystko wyczarować: ramki, stoliki, szafki, pergole, płotki, itp. Obecnie jest na rencie chorobowej. Jest inwalidą, ma krótszą nogę i porusza się z pomocą laski. W dzieciństwie pasjonowała go piłka nożna, teraz interesuje się gołębiami. Przez pewien czas nawet je hodował.
Przed nim długa i kosztowana rehabilitacja, na którą nas nie stać. Tylko ona jest szansą na powrót do normalności. Jestem bezradna, nie mogę mu pomóc, jeśli nie zgromadzimy środków, to brat ze szpitala trafi do ośrodka opiekuńczego i już nigdy nie będzie samodzielny.
Proszę w imieniu mojego brata, pomóżcie mu wrócić do domu.
Elżbieta – siostra.