Arek to mój mąż i wspaniały tata naszych synów. Zawsze był skory do rozpieszczania i zabawy z nimi. Zawsze był dla nas oparciem – teraz on potrzebuje naszej pomocy. Arek uległ wypadkowi – spadł z rusztowania. Ten dzień na zawsze zmienił nasze życie. Mąż doznał bardzo poważnego uszkodzenia rdzenia kręgowego. Usłyszeliśmy druzgocącą diagnozę – niedowład czterokończynowy. Najprawdopodobniej już nigdy nie będzie samodzielnie oddychał. Do tej pory nie mogę uwierzyć w to, co się stało. W to, że mój mąż będzie całkowicie zależny od innych i nie będzie już naszym oparciem. Był głową rodziny, to on ciężko pracował na nasze utrzymanie, gdy ja opiekowałam się naszymi dziećmi. Teraz muszę stanąć na wysokości zadania, choć nie wiem skąd mam zebrać siły i środki pieniężne. Nie byliśmy przygotowani na taką sytuację, zresztą chyba nikt nie jest. Wiem jedno – dla rodziny zrobię wszystko. Teraz musimy walczyć o jego zdrowie i odzyskanie jak największej sprawności…
Dlatego zwracam się z prośbą o jakąkolwiek wpłatę na jego leczenie i wsparcie w opłaceniu rehabilitacji Arka. Niestety koszty rehabilitacji męża w specjalistycznym ośrodku są ogromne. Bez pomocy nie dam rady uzbierać tak gigantycznych pieniędzy. Bardzo proszę o wsparcie w tej ciężkiej dla nas walce.
Wspomóż cel zbiórki, przekazując dowolną kwotę darowizny.
żona