Jan został potrącony przez samochód w październiku 2018 jadąc na rowerze. Nastąpił uraz czaszkowo-mózgowy
Początkowo po wypadku udawało się korzystać z rehabilitacji co 2 miesiące. Efekty były kolosalne. Rehabilitacje w bydgoskim ośrodku, do którego Pan Jan jeździł z żoną, robiły cuda. Niestety środki szybko wyparowały i częstotliwość turnusów trzeba było zmniejszyć. Choć fizycznie Pan Jan trzyma się znacznie lepiej, wciąż ma problemy z równowagą psychiczną. Choć trudno się do tego przyznać, ciągła opieka nad nim jest wycieńczająca dla żony i córki. Dodatkowym problemem jest ich miejsce zamieszkania. Na początku roku spłonęła instalacja elektryczna i wszystkie środki finansowe musiały zostać włożone w doprowadzenie domu do stanu, by można w nim mieszkać. Z tych powodów rodzina Pana Jana zmuszona jest, by prosić o pomoc w zebraniu środków na rehabilitacje.
Każda zebrana złotówka przekazywana będzie na leczenie Pana Jana.