Porzucona i pozostawiona sama sobie stawiła czoła dorosłości, ale jej przyszłość przekreślił wypadek. Katarzyna potrzebuje pomocy, by znów zawalczyć o przyszłość!
Wychowywała się bez rodziców, ale nigdy się nie poddawała. Opiekowała się młodszym rodzeństwem, planowała przyszłość, zdobywała wiedzę. Chciała coś osiągnąć, miała w sobie mnóstwo determinacji i odwagi.
Ciocia Kasi: To było przerażające zobaczyć Kasię w szpitalu. Otaczające ją rurki, sprzęt, aparatura. Lekarze wciąż powtarzali, że to cud, że z takiego wypadku wyszła żywa. Życie to jedno, ale przyszłość która ją czeka już zawsze będzie nosić na sobie znamię wypadku. Stan, w którym obecnie jest Kasia przeraża. Jej nogi, mimo operacji i zabiegów nie wróciły do pełnej sprawności. Czy jeszcze kiedyś będzie w stanie stanąć na własnych nogach, na to pytanie nie znamy odpowiedzi. Wiemy jedno. Opieka nad Katarzyną, jej leczenie i rehabilitacja; próby przywrócenia choć części podstawowych umiejętności to koszty, które straciła to ogromne koszty. Pieniądze, których nie ma Kasia ani jej dalsza rodzina i przyjaciele. Wyobrażasz sobie zostać sam w obliczu takiej tragedii? Nie mogę pozwolić, by ta młoda dziewczyna przegrała już na starcie, bo dla niej to jedyna szansa. Jeśli ona przepadnie, nie będzie nadziei.
Są sytuacje, których w życiu nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Wypadek, który zdarzył się w ubiegłym roku przekreślił szanse Kasi na przyszłość, odebrał sprawność, zdrowie, nadzieję. Najgorsze jest to, że nie jestem jej w stanie zapewnić pełnej opieki. Praca na cały etat, codzienne obowiązki, rosnące zobowiązania. Kasia tak naprawdę potrzebuje, by stale ktoś był obok, czuwał i pomagał, bo sama nie jest w stanie zapewnić sobie nawet realizacji podstawowych potrzeb. Świadomość tego, że nie mogę się dla niej poświęcić jest przytłaczająca… Niestety, życie potrafi brutalnie doświadczać. Mamy jednak nadzieję na odwrócenie losu, na to, że Kasia jeszcze przejdzie samodzielnie metr, dwa, kilometr… Że bolesne dolegliwości, które są wynikiem tragicznego wypadku uda się choć w pewnym stopniu wyleczyć, a samodzielność nie pozostanie wyłącznie odległym marzeniem.
Kasia do walki potrzebuje wsparcia. Kilka miesięcy intensywnych turnusów rehabilitacyjnych to jedyna szansa na to, by podjąć walkę o zrobienie pierwszego kroku. Zajęcia to pod okiem specjalistów to ogromne pieniądze, koszt terapii zaplanowanej na 3 miesiące to ponad 50 tysięcy złotych! Nie jesteśmy w stanie pomóc jej sami, nie mamy nawet części tej kwoty, by umożliwić jej rozpoczęcie drogi w stronę sprawności. Jeśli możesz, jeśli chcesz i masz, choć odrobinę wiary w cuda, pomóż Kasi. Druga szansa to coś, na co zasługuje każdy, a wyciągnięcie pomocnej dłoni w potrzebie daje ogromną motywację do działania.
Myślałeś kiedyś, że jeden twój gest może być dla kogoś niepowtarzalną szansą na całkowitą zmianę w przyszłości. Kasia bez twojej pomocy straci wszystko, proszę bądź jej nadzieją na to, że nie wszystko stracone!