Tętniak w głowie Macieja zaatakował z zaskoczenia. Momentalnie rozpoczęła się walka o jego życie. Maciej opuścił szpital z niedowładem czterokończynowym, po zatorowości płucnej i zatorze w lewej tętnicy biodrowej. Miał ostrą niewydolność oddechową i zawał śledziony. Jest też po przejściowej tracheostomii.
Żyje, ale przed nim tytaniczna praca i walka o przywrócenie minimum sprawności. Maciej całe życie był aktywny, zawsze otwarty na innych, gotowy im pomóc o każdej porze dnia i nocy. Troskliwy ojciec i mąż, kochający pan dla swojego psa Leona.
W kilka minut jego życie diametralnie się zmieniło… Mimo przeciwności losu nie poddaje się. Każdego dnia z wielką determinacją ćwiczy pod okiem specjalistów. Dzięki szybko podjętej rehabilitacji widać postępy, ale niestety będzie to bardzo długotrwały i kosztowny proces.
Powrót do sprawności, która pozwoli mu na samodzielne funkcjonowanie jest możliwy, ale liczy się czas. Intensywna rehabilitacja wiąże się jednak z ogromnymi kosztami, które znacznie przewyższają nasze możliwości finansowe. Bez Państwa pomocy nam się nie uda.
Bardzo prosimy o wsparcie, cenna jest każda złotówka.