Przekaż darowiznę
1) Dane osobowe darczyńców będą przetwarzane przez Fundację VOTUM zgodnie z Polityką prywatności oraz Zasadami dokonywania darowizn.
2) Zasady przetwarzania danych osobowych darczyńców przez PayU S.A. są określone w Zasadach płatności PayU, do których link udostępniony jest etapie wyboru sposobu dokonania płatności.

Mój mąż przebywa czwarty miesiąc w ośrodku rehabilitacji w Tajęcinie. Zaczynając pierwszą zbiórkę, walczyliśmy wszyscy o to, żeby Michał się obudził. Żeby mógł walczyć o powrót do zdrowia. Dzisiaj pamiętam, jak lekarze mówili mi, żebym się pogodziła, przygotowała dzieci na powrót taty do domu w stanie wegetatywnym, jednak siła człowieka w takiej sytuacji bierze górę!

Powiedziałam wszystkim, że nie mają racji…, i wbrew opiniom innych zaczęłam walkę. Najważniejszą walkę w moim życiu, w naszym życiu! Walkę o tatę i męża! Michał po tak ciężkim wypadku samochodowym gdzie doznał uszkodzenia wielonarządowego, a zwłaszcza uszkodzenia mózgu, naprawdę walczy i udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych! Oto nasza historia:

Zawsze pomocny, uśmiechnięty i zdeterminowany. Michał to moja miłość, wielka inspiracja i ojciec moich dzieci. Nasze szczęśliwe, pełne marzeń i planów życie rozsypało się jak domek z kart… 27 kwietnia 2020 roku mój mąż uczestniczył w wypadku samochodowym. Siła uderzenia była ogromna. Połamane żebra, złamany obojczyk, stłuczone płuco prawe, oraz uraz mózgu.

Tego, co czuje człowiek, po informacji, że ktoś najbliższy ulega wypadkowi, nie da się opisać… Codziennie przecież słyszymy takie wieści z mediów, ale zwykle dzieją się one gdzieś daleko. Nagle jednak dzwoni ten telefon, którego tak bardzo nie chce się odebrać i wszystko rozpada się jak domek z kart.

Po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu lekarze podejmują próbę wybudzenia. Bez efektu.  Jednak 25 maja wbrew przewidywaniom Michał ściska dłoń lekarza! To motywuje nas do walki jeszcze mocniej! Codziennie patrzę, jak jego ciało staje się coraz bardziej wątłe, a oczy, które przez lata patrzyły na mnie z miłością, od tygodni przykryte są powiekami… Tak bardzo za nim tęsknię!

Na chwilę obecną (koniec września 2020 r.) Michał spełnia proste polecenia fizjoterapeuty, siedzi w wózku, został spionizowany co pozwala na bardziej efektywne ćwiczenia a co najważniejsze z pomocą utrzymuje się na nogach! Wciąż czekamy na choć jedno słowo od Michała, jednak nadzieja zawsze umiera ostatnia i wierzę, że przyjdzie ten dzień gdzie zamienimy dotychczasowe pytania dzieci kierowane do mnie „mamo, jak tatuś?”, „kiedy tata wróci?” na pytania, kiedy będziemy siedzieć na wprost siebie pytając tak po prostu „jak Ci minął dzień?” „co na obiad?”.

Rehabilitacja daje nadzieję, że Michał wróci do zdrowia. Potrzebuje tylko, albo aż bardzo kosztownej rehabilitacji, która leży poza naszym zasięgiem finansowym. Miesięczny koszt to ponad 20 tys. zł. Dlatego prosimy o pomoc!

Całe życie przed nim, przed nami!
Proszę, nie bądź obojętny! Liczy się każda złotówka!
Żona Michała, Magda