Dziękujemy za wsparcie

Michał robi niesamowite postępy, dobrze rokuje. Coraz częściej padają z jego ust pojedyncze słowa …
Mamy już z nim kontakt, jest coraz bardziej samodzielny! Wszystko było na dobrej drodze… Niestety Michał może stracić wszystko to, co osiągnął! Sytuacja w kraju nie sprzyja, wiemy! Ale gdyby większa ilość osób wsparła nas małymi kwotami, może udałoby się zebrać dodatkowe 24 tys. – tyle w najbliższym czasie będzie kosztowało leczenie.Każdy miesiąc to dla Michała jedyna i niepowtarzalna szansa. Czas działa na niekorzyść i może spowodować ogromny regres. Nie ma już odwrotu, musimy działać, zmobilizować się i pomóc Michałowi!

To jego jedyna szansa!

Ponad 2 lata temu urodził się Romuś – syn Michała, jego ogromne szczęście i duma. Romuś od dawna nie widział swojego taty, bo przyszedł dzień, w którym omal nie stracił go na zawsze…

Michał pracował w domu i tam znalazła go jego mama. Leżał w łazience bez kontaktu, bez sił, bez życia. Michałowi pękł tętniak, a jego mózg zalała krew… Zdążył powiedzieć, że nic nie widzi. Pogotowie przyjechało na czas – Michał przeżył, ale to miał być dopiero początek tej tragedii!

Helikopter przetransportował Michała do szpitala w Kielcach, a natychmiastowa operacja ocaliła mu życie! Po operacji wydawało się, że wszystko będzie dobrze, wrócił wzrok, kontakt… Rodzina zaczęła powoli odzyskiwać nadzieję… W chwili kiedy opadały emocje, 13 dni po pierwszej operacji, wydarzył się dramat!

Rozległy udar mózgu – w jednej chwili wszystko przepadło. Micha stracił pamięć i nie mówił. Do tego doszło jeszcze porażenie prawej strony ciała. Michał nie jest w stanie wyartykułować niczego, poza najprostszymi słowami. Zapamiętał tylko – o Jezu, jak boli. Musi nauczyć się wszystkiego od nowa. Rodzina znalazła prywatną klinikę, gdzie Michał zaczął robić postępy już po 10-dniowym pobycie.

Żona Michała obiecała stynkowi, że będzie walczyła o jego tatę – “Muszę walczyć, by Michał odzyskał siły nie tylko dla mnie, ale także dla naszego malutkiego synka. To on potrzebuje go najbardziej i bardzo tęskni za tatą. Mąż rozpoczął już rehabilitację. Widać już pierwsze postępy, a to daje nadzieję, że  Michał znów będzie tą osobą sprzed udaru.”

Leczenie Michała pochłania wszystkie oszczędności. Na kolejny trzymiesięczny turnus rehabilitacyjny już rodziny nie stać.  W takim stanie pacjent musi ćwiczyć, inaczej nigdy nie odzyska zdrowia. 

“Proszę, pomóż!”

Monika, żona Michała