Nadzieja miesza się z poczuciem, że coś tracimy. Strach rośnie, bo jeśli zabraknie środków, rehabilitacja Natalii zostanie wstrzymana! Pomocy!
Po Natalii biernie czekającej na ratunek nie ma śladu. Ćwiczy z ogromnym zaangażowaniem, a niewielkie postępy są dla niej olbrzymią motywacją. Niestety, ta historia ma swoją ciemną stronę, bo przed nami widmo zatrzymania możliwości prowadzenia rehabilitacji, która daje mojej córce szansę na sprawność. Zbiórka stanęła w miejscu, bez Waszej pomocy nie damy rady zapewnić Natalii dalszej terapii, która generuje ogromne koszty.
Proszę o tę szansę dla mojej córki!
Los dał nam jedyną szansę! Kiedy inni próbowali odebrać nadzieję, ja wierzyłam. Teraz zbieramy plony tego, na co Natalia z pełnym zaangażowaniem pracowała przez ostatnie miesiące.
Świadomość tego, że wszystko przepadnie jest przerażająca! Proszę, wesprzyj nas, by Natalia mogła pewnym krokiem wejść w dorosłe życie. Po marzenie o sprawności musimy wyciągnąć rękę, a nasz sukces zależy od ciebie.
Natalia miała ciężki start. Jej historię niektórzy już doskonale znają. Pęd życia pełnej energii nastolatki został brutalnie przerwany przez tragiczny wypadek. To był moment, w którym miała stracić wszystko. Lekarze raz po raz powtarzali, że nie ma szans. A mama podjęła walkę, bo jako jedyna wierzyła, że to nie koniec. Długotrwały pobyt w szpitalu ratował jej życie, ale każdy dzień spędzony na szpitalnym łóżku sprawiał, że organizm zapominał o podstawowych ruchach. Kiedy zakończyła się najważniejsza walka – ta na śmierć i życie, Natalia stanęła przed kolejnym poważnym wyzwaniem – batalią o sprawność. Młody, silny organizm – każdy powtarzał, że jej powrót to kwestia kilku miesięcy. Szybko okazało się, że to tylko życzenie. Nieosiągalne. Od tego czasu, od pierwszego pobytu w ośrodku rehabilitacyjnym minęło sporo czasu. Mieliśmy wzloty i upadki. Nadzieja pojawiała się, a za chwilę znikała. Mimo zniechęcenia, zwątpienia, Natalia wkładała ogromny wysiłek w codzienne ćwiczenia. Długa lista zajęć zdawała się nie kończyć… Kilka miesięcy ciężkiej pracy przyniosło wspaniałe efekty! Natalia w końcu wstała z łóżka, zaczęła próbować. Znów pojawiła się nadzieja…
Pierwsze powroty do domu i mnóstwo wyzwań, które stawiało przed nami życie. Mieszkanie nieprzystosowane do potrzeb osoby niepełnosprawnej, dochodzenie do każdej umiejętności tysiącami prób. Natalia zawsze miała silny charakter, ale dopiero powrót do sprawności udowodnił, jak wielką kryje w sobie siłę. Ja mogłam tylko ją wspierać, rozmawiać z rehabilitantami, szukać dodatkowych rozwiązań. Dla mnie jasne było, że ona wróci, jedynym pytaniem było to jak dużo czasu jej to zajmie.
Czuwanie przy szpitalnym łóżku, wsparcie podczas rehabilitacji to moja codzienność. Poświęciłam jej wszystko i wiem, że nie będę tego żałować, ale na naszej drodze pojawił się poważny problem. Wszystkie umiejętności, których znów nauczyła się Natalia wciąż wymagają ogromu pracy. Tylko regularne ćwiczenia z rehabilitantami zapewnią, że krok za krokiem będzie wracać do formy. Dla Natalii samodzielność wyliczona jest ilością przepracowanych godzin. Tysiącami ćwiczeń wykonanych podczas codziennej rehabilitacji i ilością turnusów, których przepracowanie pomoże jej zacząć nowe życie.
Już dziś wiemy, że same nie damy rady. Środki zebrane podczas pierwszej zbiórki wykorzystałyśmy na dotychczasową rehabilitację. Teraz zmieniamy ośrodek, a wraz z nim zmienia się kosztorys. Znów potrzebujemy kilkudziesięciu tysięcy, by zbliżyć się do spełnienia największego marzenia. By okres śpiączki, rekonwalescencji i ćwiczeń za kilka lat wspominać jako zamknięty etap. Widzę, że Natalia bardzo chce wrócić do normalności. Ominęło ją tak wiele, ale nie wszystko stracone… Znów wszystko jest możliwe, ale po raz kolejny liczymy na Was. Tylko dzięki Wam, Natalia będzie miała możliwość sięgnięcia po to, co początkowo wydawało się nieosiągalne. Sprawność i samodzielność Natalii przestała być mrzonką! Teraz możliwe jest wszystko, jeśli zdecydujesz się nam pomóc!
Czasem widzę, jak przegląda profile dawnych znajomych na portalach społecznościowych. Wiem, że chciałaby podobnie jak oni realizować swój życiowy plan, marzenia, ambicje. Musi na to jeszcze poczekać. Ale nie chcę i nie mogę odebrać jej marzeń, na które ciężko pracuje każdego dnia. Wiem, że zasłużyła na dobro. Znów możesz być naszego sukcesu, musisz tylko otworzyć serce! Proszę, bądź z nami ponownie!