Piotr w 2011 r. został dotkliwie pobity. Długo przebywał w śpiączce, przebył leczenie szpitalne i rehabilitacje, jednak nadal jest w stanie ciężkim. Nie mówi, nie chodzi, potrzebuje całodobowej pomocy we wszystkich czynnościach życiowych i ciągłej, wielokierunkowej rehabilitacji.