Jest aktualnie wybudzony ze śpiączki farmakologicznej i pozostaje w „swojej” śpiączce po wypadku samochodowym 28 stycznia. Wypadek był na wyjeździe z Olsztyna do Warszawy.
Szymon to żywy, biegający chłopak. Lubił grać w piłkę, nawet orientował się czy ma szansę być przyjęty do swojego ulubionego klubu, któremu od lat kibicuje – Arka Gdynia.