Przekaż darowiznę
1) Dane osobowe darczyńców będą przetwarzane przez Fundację VOTUM zgodnie z Polityką prywatności oraz Zasadami dokonywania darowizn.
2) Zasady przetwarzania danych osobowych darczyńców przez PayU S.A. są określone w Zasadach płatności PayU, do których link udostępniony jest etapie wyboru sposobu dokonania płatności.

Dnia 21 czerwca 2024 roku życie naszej rodziny zamieniło się w koszmar, który trwa do teraz. Takie coś może przydarzyć się każdemu i z dnia na dzień wywrócić wszystko do góry nogami. To przydarzyło się akurat nam i teraz musimy zmagać się z nową codziennością. Proszę o waszą pomoc jako 20 letnia dziewczyna, która została sama z mamą, która sama jest po rocznej walce z nowotworem złośliwym i po dziś dzień nie wróciła do pełni sprawności fizycznej jak i psychicznej. Proszę Was jako osoba, która pomimo tego koszmaru, który dotknął moją rodzinę, każdego dnia jest silna, nie tylko dla taty, ale i dla mamy.

Serce mojego taty zatrzymało się zupełnie niespodziewanie. Czas, w którym nie biło, doprowadził do nieodwracalnych zmian. Doszło do niedotlenienia mózgu i choć udało się uratować jego życie, Robert wciąż nie odzyskał świadomości. Cały czas o niego walczymy i będziemy walczyć. My – córka z żoną i całą rodziną, prosimy wszystkich bądźcie z nami, aby ta walka była łatwiejsza. Pomóżcie mu do nas wrócić. 21 czerwca tata wstał rano jak każdego dnia, ubrał się, miał właśnie jechać na zakupy, nic nie wskazywało na to co za chwilę się wydarzy. Kiedy miał wychodzić z domu nagle źle się poczuł. Chwilę później doszło do zatrzymania akcji serca. 15 minutowa reanimacja, karetka, szpital – wszystko działo się bardzo szybko. Do dzisiaj wszystkim nam trudno uwierzyć w to, że w ciągu tych kilku chwil mogliśmy go stracić. Dlaczego jego serce się zatrzymało? Tego nie wiemy do dzisiaj. Na OIOM-ie dowiedzieliśmy się, że stan taty jest ciężki. Rozległy zawał serca, niedotlenienie mózgu i śpiączka. A przecież jeszcze dzień wcześniej rozmawiał z nami, chodził oraz śmiał się. A teraz? Tata nie mówi, nie rusza się, czasami na nas patrzy, ale to wszystko, bo do dzisiaj nie odzyskał świadomości.

Codziennie przy nim jesteśmy, mówimy do niego, trzymamy za rękę jednak on nam nie odpowiada, bardzo pragniemy to zmienić. Po trzech tygodniach chcą wypisać nas do domu… Tylko jak do niego wrócić, kiedy nie jest przystosowany do potrzeb Roberta? Jak zapewnić mu w warunkach domowych specjalistyczną opiekę i codzienną rehabilitację? Choćbyśmy chciały, same mu jej nie zapewnimy. Tata potrzebuje całodobowej specjalistycznej opieki. Niezbędna jest rehabilitacja multisensoryczna oraz neurorehabilitacja, ponieważ pierwsze tygodnie i kolejne miesiące mają dla niego kluczowe znaczenie przy wybudzaniu ze śpiączki.
Tata w swoim aktualnym stanie nie kwalifikuje się do programów wybudzeń finansowanych przez państwo z uwagi na oddech wspomagany respiratorem, chcemy zapewnić mu jak najlepszą opiekę oraz rehabilitacje, to jednak kosztuje mnóstwo pieniędzy. Koszt takich rehabilitacji oraz pobytów w specjalistycznych ośrodkach wykracza poza nasz budżet z tego względu nie jesteśmy w stanie pomóc mu na tyle na ile byśmy chciały. Dlatego wraz z moją mamą zostałyśmy zmuszone do tego, aby prosić o pomoc, ponieważ walka o lepsze jutro dla taty stała się teraz naszą codziennością i nie wiemy jak długo będzie ona trwać. Modlimy się, by powrócił do sprawności. Wszystkim Państwu, którzy zechcą pomóc – ogromne „Bóg zapłać” od Roberta oraz od całej Jego rodziny. Wierzymy, że tata kiedyś osobiście podziękuje za każdą złotówkę na walkę o jego życie. Dziękujemy!

córka z rodziną