We wrześniu 2013– zdarzył się wypadek, który to moje poukładane życie wywrócił do góry nogami. Pracowałem wówczas w kopalni miedzi i przygniotła mnie skała. W wyniku wypadku doznałem urazu wielonarządowego, w tym zmiażdżenia prawej stopy, klatki piersiowej i wstrząsu hipowolemicznego. Przez wiele dni po wypadku umierałem w ogromnym cierpieniu. Konieczna była amputacja prawej nogi.
Przeszedłem 5 operacji, wykańczającą rehabilitację i konsultacje ze specjalistami. Tylko dzięki pomocy lekarzy i pielęgniarek poprawił się stan mojego zdrowia, co dało nadzieję na lepsze jutro. Ożeniłem się, zmieniłem pracę, zostałem ojcem. Marzę o tym, by wspólnie z synkiem móc biegać czy pójść na rower. Chcę pokazać mu, że mimo ograniczeń można być szczęśliwym!