Przekaż darowiznę
1) Dane osobowe darczyńców będą przetwarzane przez Fundację VOTUM zgodnie z Polityką prywatności oraz Zasadami dokonywania darowizn.
2) Zasady przetwarzania danych osobowych darczyńców przez PayU S.A. są określone w Zasadach płatności PayU, do których link udostępniony jest etapie wyboru sposobu dokonania płatności.

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem moją córkę w szpitalnym łóżku, zrozumiałem, jak kruche jest nasze życie. Jeszcze niedawno opowiadała mi o swoich planach, o studiach, o lekcjach śpiewu, które tak bardzo lubiła… Teraz była o krok od śmierci! Zrozumiałem, jak niewiele brakowało, abym ją stracił…

Był początek lipca 2015 roku. Angelika właśnie domknęła wszystkie swoje sprawy na uczelni. W końcu nadszedł czas, żeby trochę przystopować i zaplanować wakacje. Zawsze żyła aktywnie, wszędzie było jej pełno… Kochała życie, a doba zawsze była dla niej za krótka… To miał być jej czas! Wtedy jeszcze nie wiedziała, że los przygotował dla niej inny plan.

Błąd, chwila nieuwagi, pośpiech? Nie wiem, co zdecydowało, że kierowca nie zatrzymał się wtedy przed przejściem, na którym znajdowała się Angelika. W wyniku wypadku moja córka doznała obrzęku mózgu, miała liczne krwiaki i złamania… Przez półtora miesiąca przebywała na oddziale intensywnej terapii w śpiączce farmakologicznej. Patrzyłem na jej zastygłą w bezruchu twarz i czułem, że umieram razem z nią… Marzyłem tylko o tym, żeby się obudziła.

Na dobre wieści o stanie zdrowia Angeliki, czekałem wiele długich tygodni… Gdy już byłem pewien, że jej życie nie jest zagrożone, odetchnąłem z ulgą. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że droga do sprawności mojej córki będzie tak długa i wyboista. Wiele kolejnych miesięcy Angelika spędziła na szpitalnych oddziałach, a długo wyczekiwany powrót do domu nie oznaczał wcale końca jej zmagań. Musiała być gotowa na wykańczającą, żmudną rehabilitację. Wszystkie plany i marzenia, zastąpił jeden cel – sprawność. W niepamięć odeszły studia i pasje córki. Dni zaczęliśmy odliczać nie wschodami słońca, lecz kalendarzem rehabilitacji.

Czas pokazał, że warto było walczyć! Angelika potrafi już przejść kilka kroków przy chodziku i dość sprawnie porusza się na wózku, jednak wiem, że możemy osiągnąć więcej. Córka nadal potrzebuje regularnej rehabilitacji. Jest u progu dorosłości! Jeszcze tyle życia przed nią! Ma marzenia, plany… Pragnie kontynuować naukę, pracować, wieść normalne życie… Niestety koszt zabiegów znacznie przekracza nasze możliwości finansowe.

Zawsze wierzyłem w moją córkę. Wiedziałem, że muszę wychować ją na dobrego człowieka… Osobę, która nie boi się marzyć, wierzy w siebie i pragnie osiągać swoje cele. Nie mogę pozwolić, żeby skutki tragicznego wypadku, zniszczyły jej życie! Proszę o wsparcie… Tylko dzięki Waszej pomocy Angelika będzie w stanie wrócić do zdrowia!

Adam, tata Angeliki