Był 19 czerwca 2022 roku. Nic nie zapowiadało, że ten dzień zakończy się tak wielką tragedią… Basia jak zawsze uszykowała się i wyruszyła na rowerową przejażdżkę… Bo rower był jej największą pasją, przygodą, miłością. Niestety, tym razem z niej wróciła…
Żona uległa ciężkiemu wypadkowi. Najprawdopodobniej została potrącona przez nadjeżdżający z naprzeciwka samochód. Natychmiast trafiła do szpitala, gdzie rozpoczęła się dramatyczna walka o jej życie. Jej stan był krytyczny. To było straszne. Kiedy lekarze przekazywali mi informacje, nie mogłem złapać oddechu. W głowie pojawiły się dręczące pytania… Co powiem naszym dzieciom? Jak sobie poradzimy? Tak bardzo bałam się, że już nigdy nie zobaczą swojej mamy, którą tak bardzo potrzebują…
Jednak mimo tragicznych rokowań, Basia dzielnie walczyła. Mijały kolejne godziny, a ona ciągle była z nami. To był cud! Moja żona zawsze kochała życie i czerpała z niego garściami. Dzięki swojej determinacji i tym razem się nie poddała.
Niestety, w wyniku wypadku doszło do poważnych obrażeń mózgu, głównie w obszarze czołowym i skroniowym. Dodatkowo doszło do uszkodzenia aksonalnego mózgu, które obecnie powoduje różnego rodzaju dysfunkcje neurologiczne – m.in. problemy z mówieniem, poruszaniem się i pamięcią…
Dziś z lękiem i rozdartymi sercami patrzymy w przyszłość. Lekarze sugerują, że musimy przygotować się na skomplikowane leczenie oraz na bardzo długą i bardzo kosztowną rehabilitację, aby Basia w jakimkolwiek stopniu wróciła do sprawności i samodzielności…
Ogromną szansą jest dla niej turnus rehabilitacyjny w specjalistycznym ośrodku w Krakowie. Niestety, wstępny plan leczenia okazał się niesamowicie kosztowny. Dlatego proszę, pomóżcie mi zapewnić Basi jak najlepszą opiekę, na którą tak bardzo zasługuje…
W domu czekają na nią dzieci – roczny Tomuś i dwunastoletni Maciej. Te małe istotki potrzebuje jej matczynej miłości, poczucia bezpieczeństwa, ramion, które będą w stanie ukoić każdy smutek…