„Barbara jest pogodną i bardzo towarzyską seniorką, zawsze na bieżąco ze sprawami kraju i świata. Lubi odkrywać nowe smaki, eksperymentować w kuchni i spotkania ze znajomymi i rodziną przy dobrym jedzeniu. Po śmierci męża, ponad 15 lat temu, jej całym światem byli syn, synowa i york Agat (chociaż i tak wszyscy wołają na niego Pysiek), z którym często spacerowała po swoim osiedlu i okolicznym parku. Na początku 2020 roku, przechodząc przez przejście dla pieszych na drugą stronę osiedlowej ulicy, została potrącona przez samochód osobowy, który nawet nie zwolnił, mimo, że kierowcy na przeciwnym pasie przepisowo zatrzymali się przed zebrą, ustępując pierwszeństwa. W wyniku wypadku Barbara doznała licznych obrażeń głowy i stłuczeń mózgu, wielopoziomowego złamania kręgosłupa, złamania prawej ręki i nogi, licznych żeber i zgruchotania miednicy. Przez ponad 30 dni była nieprzytomna i podtrzymywana przy życiu. Przeszła 2 skomplikowane operacje i czeka ją długa i mozolna rehabilitacja fizyczna i psychiczna. Każdego dnia walczy o powrót do zdrowia i samodzielnego funkcjonowania. Marzy, by jeszcze kiedyś móc wyjść na spacer do parku ze swoim ukochanym Pyśkiem.”