Pani Katarzyna spadła ze schodów wejściowych, które nie posiadały barierek. Upadek na całe szczęście słyszała jej córka, która zareagowała na jej wołanie o pomoc. Kiedy przyjechała karetka, Pani Katarzyna nie odczuwała swoich nóg, tak jakby nagle zniknęły. W szpitalu okazało się, że ma złamany kręgosłup w odcinku piersiowym oraz niewielkie stłuczenie w odcinku szyjnym, które udało się odratować. Nie poddaję się dla swoich najbliższych i walczy o swoje zdrowie na rehabilitacji. Aby wrócić do sprawności, będzie potrzebowała przynajmniej kilku miesięcy intensywnej rehabilitacji. Przed nią długa droga.
Wspomóż Katarzynę w powrocie do zdrowia, przekazując dowolną kwotę darowizny.