Nasz tata to niezwykle pogodny i towarzyski człowiek. Razem z mamą prowadził spokojny tryb życia, w którym realizował się zawodowo, a w wolnym czasie uwielbiał jeździć na ryby. Zawsze optymistycznie nastawiony do życia i empatyczny. Taki typ człowieka, który nigdy nie zostawiał innych bez pomocy. Dziś jednak sam tej pomocy potrzebuje…
To miał być dla taty dobry dzień. 18 stycznia 2023 roku przyleciał do Polski, ponieważ dzień później był umówiony na konsultację kardiologiczną. Ma zdiagnozowaną arytmię i zawsze dbał, by była ona pod kontrolą specjalistów. Wiedział, że ma, po co i dla kogo być zdrowy – dzieci i wnuki, to przecież cały jego świat…
Od kilku dni czuł się jednak gorzej. Odczuwał duże zmęczenie, ale nie takie jak zazwyczaj. Sam przeczuwał, że to coś więcej, że to coś zupełnie innego… W dniu przylotu trafił na SOR, gdzie okazało się, że doszło do krwawienia z tętniaka!
Błyskawicznie trafił na stół operacyjny, a myśmy przeżywały najtrudniejsze w życiu chwile. Ten strach, napięcie, czekanie… Nigdy więcej nie chciałybyśmy już musieć tego czuć! Nasze poczucie bezradności potęgował fakt, że rokowania po operacji były niepewne.
Pozostało nam czekać… Wiedziałyśmy, że tata jest silnym człowiekiem, ale właśnie wtedy pokazał jak bardzo! Stan taty, mimo że wciąż niepewny, zaczął się poprawiać. Dziś jest z nim kontakt, potrzebuje jednak rehabilitacji.
Teraz nie mamy innych marzeń, jak te, aby tata wrócił do nas w pełni sił. Jednak niezbędna do tego jest rehabilitacja, a to oznacza ogromne koszty! Dla nas nie do przeskoczenia…
Tato jest bardzo rodzinny i ceni sobie czas spędzany z wnukami, które go uwielbiają. Jest wspaniałym, wspierającym ojcem i dobrym człowiekiem, który zasługuje na szansę.
Dlatego prosimy Was o pomoc. Za każdy, najmniejszy gest i złotówkę, z góry serdecznie dziękujemy!
Córki z bliskimi