Zawsze uśmiechnięty, pogodny i otwarty dla ludzi. Ponad 40 lat pracował w kopalni miedzi, w tym 25 lat pod ziemią i obecnie jest emerytem. Bardzo lubił majsterkować co przydawało się w życiu codziennym. Jego pasją były też podróże, które wraz z żoną wcielał w życie. Jest dziadkiem dwóch bliźniaczek, które są jego oczkiem w głowie… Stało się jednak coś, co sprawiło, że dziś nie jest nawet w stanie wypowiedzieć ich imion…
22.05.2021 roku miał bardzo rozległy udar, który wywrócił mu i jego bliskim życie do góry nogami. Skutki udaru są bardzo poważne i do dziś nie odzyskał on sprawności. Mimo to cały czas dzielnie walczy. Jest silny, a mimo to są chwile słabości i zwątpienia. Nie ukrywa wtedy łez. Bliscy starają się go wspierać i tak organizować dzień, aby nie miał za dużo czasu na rozmyślanie.
Codziennie zaczynamy od domowej rehabilitacji, później jedziemy do miasta na lekcje z neurologopedą i rehabilitację neurologiczną z fizjoterapeutami w prywatnym gabinecie. I tak codziennie ciężka praca, praca i jeszcze raz praca, aby się choć trochę usamodzielnił.
Rehabilitacja, na którą uczęszcza jest bardzo kosztowna, jest to niestety jedyna droga do powrotu sprawności. Bardzo prosimy o pomoc w pokryciu jej kosztów.