Franciszek był zawsze uśmiechnięty i pogodny. Bardzo lubił chodzić na grzyby, chodzić po lesie i je zbierać. Pracował jako spawacz i mówił o tej pracy tak, że nikt nie potrafi spawać jak on. Profesjonalista w fachu. Wszystko się zmieniło w marcu 2021 r. kiedy podczas przygotowania się do wyjścia do pracy nagle zasłabł. Żona podejrzewała covid jednak szybko się okazało, że to pęknięcie tętniaka. Dla Pani Zofii był to szok bo mąż nie chorował, nie chodził do lekarza. Przeszedł operację ratującą życie i nie miał dobrych rokowań. Lekarze cały czas mówią, że obecny stan to cud. Obecnie przebywa w domu gdzie jest rehabilitowany częściowo na NFZ i prywatnie. Mąż dzięki rehabilitacji chce wstawać choć jest na to za wcześnie. Próbuje mówić po cichu. Jest szansa na odzyskanie sprawności. Bliscy chcieliby zapewnić Franciszkowi wyjazd na turnus rehabilitacyjny.