Dziękujemy za wsparcie
Nic nie zapowiadało, że moje życie tak bardzo się zmieni, że już za chwilę z w pełni sprawnego, pracującego człowieka stanę się osobą całkowicie zależną od innych…
Jak zwykle wieczorem położyłem się do łóżka. Myślałem, że rano tradycyjnie obudzi mnie dźwięk budzika, jednak tym razem tak się nie stało. Obudził mnie koszmarny ból kręgosłupa. Żadne podane maści ani tabletki przeciwbólowe nie pomagały, ból w szybkim tempie się nasilał i obejmował pozostałe partie ciała. Żona wezwała karetkę, a kiedy przyjechał lekarz, nie byłem już w stanie poruszać się o własnych siłach. Zostałem przewieziony do szpitala i natychmiast zoperowany. Kiedy się obudziłem, nie poruszałem ani rękoma, ani nogami… Diagnoza lekarzy dobiła mnie jeszcze bardziej. Miałem pękniętego krwiaka i zostałem sparaliżowany. W jednej chwili moje życie się zmieniło i legło w gruzach. Zacząłem się rehabilitować i rezultaty są rewelacyjne. Mogę poruszać rękoma, siedzieć, a co najważniejsze, odzyskałem wiarę, że jeszcze stanę na nogach i będę samodzielny. Koszty rehabilitacji są jednak bardzo duże, ale nie mogę zawieść moich dzieci, mojej żony. Oni muszą mieć we mnie wsparcie! Proszę, pomóż mi…