14.02.2024 roku w Walentynki złożyłyśmy sobie z Mamą życzenia miłości i pełnego, szczęśliwego życia. Złapałam ją telefonem jeszcze w aucie, jechała na narty na górę Pilsko robić właśnie to, co kochała – uprawiać ukochany sport w górskim otoczeniu, w którym czuła się najlepiej. Po paru godzinach znowu do niej zadzwoniłam. Odebrał ratownik GOPR. Wyjaśnił mi, że Mama bardzo cierpi, boli ją głowa, kark, plecy i po krótkiej rozmowie z nią już wiedziałam, że czuje ból, któremu nawet ona nie jest w stanie sprostać. Śmigłowiec zabrał ją do szpitala w Bielsku-Białej, a po kolejnych paru godzinach dowiedziałam się, że mamie pękł tętniak w mózgu. Udało mi się porozmawiać z nią jeszcze w noc przed operacją, gdy po długiej podróży dotarłam do szpitala. Cierpiała, ale zdążyłyśmy szepcząc powiedzieć sobie, jak bardzo się kochamy. Potem przez tydzień musiała być utrzymywana w śpiączce farmakologicznej i nie oddychała sama. Po wybudzeniu jasnym stało się, że rehabilitacja jest nieunikniona. Po przewiezieniu do jednego z krakowskich szpitali Mamę czeka pobyt stacjonarny w ośrodku rehabilitacyjnym Votum, to jedyny ratunek w walce o powrót mojej Mamy do normalnego funkcjonowania i dawnego życia w nieznanym, na ten moment, zakresie.
Każdy, kto znał moją Mamę, Alinę Kamińską doskonale wie jak wspaniałą osobą była całe życie. Zawsze oddawała się w pełni pomocy innym, nieważne kiedy, jak i czy na pierwszy rzut oka było to możliwe. Działała bezinteresownie, wielokrotnie zapominając o sobie oddawała serce i swoją moc sprawczą na rzecz innych. Była wspaniałą aktorką, wiele lat związaną z Teatrem Bagatela w Krakowie, ale również lektorką i aktorką filmową. Nie sposób zliczyć projektów, w których brała udział. Zawsze zaangażowana, społeczna i oddana sprawie – taką pamiętam moją Mamę. Kochała góry, skitury, narty i wdrapywanie się na szczyty, nie tylko te zawodowe. Płynęła w niej miłość do wody i natury, mimo mieszkania w mieście najlepiej czuła się w znanych naszej rodzinie okolicach jeziora Rożnowskiego czy na plaży w jej absolutnie ukochanych Dębkach.
Z całego serca proszę o pomoc w uzbieraniu potrzebnej kwoty na rehabilitację mojej Mamy. Każda złotówka to ważna cegiełka dołożona do zapewnienia jej koniecznej, specjalistycznej pomocy.
Dziękuję,
Ola, córka Aliny