Diagnoza mojego męża zaczęła się od niewinnych potknięć, zbyt często rzeczy upadały mu na podłogę. Mnie te objawy bardzo zastanawiały, jednakże lekarze nie podejrzewali żadnej choroby, raczej obwiniali stres, niewysypanie się czy zły poziom magnezu…
W 2023 roku trafiliśmy do neurologa, który po wywiadzie doskonale wiedział, do czego można przypisać objawy. Zlecił mężowi badania genetyczne, które niestety okazały się pozytywne. Diagnoza? Choroba Huntingtona, która jest nieuleczalną chorobą o charakterze postępującym. To choroba ośrodkowego układu nerwowego objawiająca się zaburzeniami ruchowymi, zaburzeniami psychicznymi oraz otępieniem. Jest ona chorobą utajoną, ze względu na to, że najczęściej symptomy ukazują się w wieku 40-50 lat.
Zbigniew dostał odpowiednie leki, na które długo reagował bardzo dobrze. Symptomy zaczęły być mniej widoczne, zdrowo przytył, leczenie wyglądało naprawdę dobrze i wydawało się, że przynosi oczekiwane efekty. Niestety pół roku później objawy nasiliły się, a leki okazały się niewystarczające. Mąż obecnie waży około 40 kg przy wzroście nieco ponad 170 cm. Schudł tak mocno, że niedawno kupiłam dla niego spodnie na dziale dziecięcym. Wszystkie inne były po prostu za duże i spadały mu z bioder…
Lekarze przedstawili nam, jak może wyglądać przyszłość. Jeśli nie zaczniemy rehabilitacji podtrzymującej stan zdrowia, Zbigniew może stracić możliwość samodzielnego poruszania się, oprócz tego na pewnym etapie trzeba będzie wdrożyć żywienie pozajelitowe. Zarówno leki jak i rehabilitacja są bardzo drogie. Z tego powodu zwracamy się z prośbą o przekazanie dowolnej kwoty darowizny, która mogłaby ułatwić podtrzymanie zdrowia mojego męża.
Twoja darowizna zmienia na lepsze. Wszystko.