Violetta nosiła w sobie tykającą bombę, o której nikt nie wiedział. Tętniak żyły szyjnej niespodziewanie pękł w maju tego roku, siejąc ogromne spustoszenie w organizmie kobiety.
Po operacji mama przez długie 4 tygodnie przebywała na OIOM-ie w stanie ciężkim. Były to najgorsze chwile tej niepewności, co będzie dalej. Ciągły strach oraz płacz. Mama w szpitalu pokonała zapalenie płuc oraz zatorowość płucną. Pokazała nam, że jej organizm jest silny i mocno walczy. Dzięki pomocy lekarzy stan mamy zaczął się poprawiać.
Córka, Sandra.
Córka, Sandra.
Rodzina myśli o tym, aby usprawniać Violettę podczas rehabilitacji domowej. Rodzi to jednak wiele niewiadomych, ponieważ rodzina nie ma środków, aby skorzystać z tej formy rehabilitacji. Jest to bardzo kosztowna rehabilitacja, która może usamodzielnić Violettę i pomóc jej wygrać z lewostronny porażeniem. Wesprzyj Violettę, przekazując dowolną kwotę darowizny.
