Magda, Madzia, albo tak bardzo oficjalnie- Magdalena Sowińska (chociaż chyba nikt tak jej nie nazywa) jest niezwykłą osobą. Wymagającą, ale najbardziej od siebie. Życzliwą dla wszystkich, których spotyka. Gotową pomagać każdemu, kto tego potrzebuje. Pełną niespożytej energii i świetnych pomysłów. Swoją radością życia potrafi zarazić innych. Pracowita i zaradna. Nie było dla niej problemu, z którym nie umiałaby sobie sama poradzić. Aż do teraz.
Ma dwóch wspaniałych synów: sześcioletniego Kubę i ośmioletniego Piotrka. To jej dwa oczka w głowie. Ale swoim sercem obdarzyła każdego małego pacjenta, który znalazł się pod jej opieką. Na co dzień pracuje jako pielęgniarka w dziecięcym Centrum Leczenia Oparzeń. Zawsze zaangażowana w pracę, która stała się jedną z jej pasji.
Poza nią uwielbia każdą aktywność na wolnym powietrzu: rower, bieganie, łyżwy, spacery. A wszystko najchętniej w gronie rodziny i licznych przyjaciół. Bo to właśnie ludzie interesują ją najbardziej i są dla niej najważniejsi. Zawsze umiała znaleźć dla nich czas, mimo mnóstwa własnych obowiązków.
Snuła piękne plany na przyszłość swoją i swoich najbliższych, dopóki choroba jej ich nie pokrzyżowała.
Zasłabła, gdy zamiast odpocząć po pracy starała się aktywnie spędzić czas z synami.
Nie mogła już sama chodzić. Mówiła z trudem.
Diagnoza była jak wyrok: pęknięte naczynie w mózgu i tętniak. Jej życie było zagrożone. Konieczna stała się natychmiastowa operacja. Po paru dniach kolejna, bo choroba nie dawała za wygraną. Przeżyła, ale skutkiem był udar. Z powodu obrzęku mózgu trzeba było usunąć Magdzie część czaszki. Nie ominął jej nawet COVID-19.
Przez dwa tygodnie musiała leżeć w śpiączce. Dopiero gdy się obudziła, okazało się jaką krzywdę wyrządziła jej choroba.
Teraz nie może mówić, a niedowład prawej połowy ciała pozbawił ją samodzielności.
Dotąd otwarta na potrzeby innych ludzi, aktualnie Magda sama potrzebuje pomocy.
Ale nadal się nie poddaje. Od nowa z uporem i zapałem uczy się wszystkiego. Nawet jeść i pić. I wciąż ma szansę wrócić do normalnego życia. Tylko nie wolno jej przestać.
Potrzebuje dalszej intensywnej rehabilitacji.