Żona i matka dwóch synów. Zawsze opiekuńcza i dobrze zorganizowana. Dbała o dom i rodzinę. Wykonywała w nim większość obowiązków mamy i żony: prała, sprzątała, gotowała, robiła zakupy, opłaty itd. Pracowała w gospodarstwie rolnym, zajmowała się domowymi zwierzętami, które dawały jej dużo radości i satysfakcji. Prowadziła przydomowy ogródek, pielęgnowała kwiatki i warzywa. Opiekowała się chorą mamą, która zmarła w czasie jej choroby. Obecnie nawet nie wie, że mama odeszła. Wszystkie jej obowiązki musiał na swe barki przyjąć małżonek. Było mu bardzo ciężko to opanować wraz ze swoją pracą i opieką nad żoną, której poświęca każdy dzień w ośrodku do dziś. Była osobą wierzącą, nie było niedzieli, święta by nie było jej w kościele. Wesoła, energiczna towarzyska, lubiła spotykać się z koleżankami. Zawsze uczynna, starała się pomagać innym. Przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich. Brała czynny udział organizacji Festynów, pomagała w przygotowaniach poczęstunków regionalnych. Organizowała wycieczki, wyjazdy do kina, teatru itp. Zachorowała 16 maja 2018 roku. Ten dzień stał się jej najgorszym dniem i najcięższym dla całej rodziny. Poszła wówczas zasadzić kilka grządek z warzywami dla rodziny. W tym czasie była sama w domu z chorą mamą, mąż i dzieci byli w pracy. Znalazła ją sąsiadka i szybko wezwała karetkę, która zabrała ją do szpitala. Tam stwierdzono ostrą zatorowość płucną z zatrzymaniem akcji serca gdzie doszło do niedotlenienia mózgu. Od tego dnia nie odzyskała przytomności, dlatego jest potrzebna rehabilitacja neurologiczna która jest bardzo kosztowna.