Życie jak z bajki zostało brutalnie przerwane. Przez chwilę wyglądało jak koszmar na jawie… A teraz trwa walka o powrót do rzeczywistości, w której rodzina będzie razem. Na taką walkę nie można się przygotować, ale kiedy otrzymujesz taki cios, musisz zebrać wszystkie siły, by zawalczyć o lepsze jutro.
A jednak mój mąż pokazał ogromną siłę, bo pomimo ostrzeżeń lekarzy odzyskał nie tylko przytomność, ale też świadomość i możliwość samodzielnego poruszania, przynajmniej w minimalnym zakresie. To dla nas przełom i informacja na miarę cudu! Niestety, za nią są kolejne, które brzmią jak ogromne wyzwanie – zarówno dla Marcina, jak i całej naszej rodziny. By zawalczyć o sprawność i powrót do pełni sił, mój mąż musi zostać poddany specjalistycznej i intensywnej rehabilitacji. To w tym momencie jedyna szansa na odzyskanie tego, co odebrał udar i koronawirus. Ja muszę stanąć na wysokości zadania i uzbierać ogromną kwotę, której potrzebujemy na to, by Marcin mógł korzystać ze wsparcia rehabilitantów.
Najmniejszy gest może sprawić, że choroba nie będzie oznaczała dla Marcina końca samodzielności. Wierzę, że jego upór i determinacja okażą się wystarczające przy odpowiednim wsparciu. Mój mąż pokonał już wiele przeciwności, ale teraz bardzo potrzebuje wsparcia. Każdy najmniejszy gest zwiększa szanse na to, że Marcin wróci do domu doświadczony przez chorobę, ale nie złamany przez jej skutki.
Znaleźliśmy się na życiowym zakręcie, ale wierzę, że razem możemy podać Marcinowi pomocną dłoń! Dzięki Wam możemy przezwyciężyć zły los! Nasza rodzina bardzo potrzebuje tej energii i wsparcia, które daje nadzieję na lepsze jutro.