Karolinie i Piotrusiowi nigdy nie brakowało ciepła i miłości. Dom jest dla nich bezpieczną przystanią, w której znajdują wsparcie i zrozumienie. Zdrowie, to jedyna rzecz, której nie mają pod dostatkiem.
Nic początkowo nie wskazywało na to, że rodzice będą zmagali się z trudem wychowywania dzieci z niepełnosprawnościami. Najpierw na świat przyszła Karolina, u której zdiagnozowano małogłowie i dysmorfie twarzowo-czaszkową. Chorują również jej oczy. Karolina zmagała się z zaćmą wrodzoną, która została już zoperowana. Niestety w konsekwencji pojawiła się jaskra. Rodzina szybko pogodziła się z sytuacją zdrowotną córki. Gdy tylko przeorganizowali swoje życie pod potrzeby Karoliny, zapragnęli kolejnego dziecka. Na świat przyszedł Wojtuś, który jest w pełni zdrowy. Wydawało się, że nic złego już się nie wydarzy. Informacja o przyjściu na świat trzeciego dziecka przyszła już ze spokojem. Niestety nie trwał on długo… Jeszcze w okresie ciąży okazało się, że mogą pojawić się podobne problemy zdrowotne jak u Karoliny. Czarny scenariusz niestety się sprawdził. Piotruś urodzić się z małogłowiem oraz choruje na zaćmę wrodzoną. Oboje mają oczopląs i zeza, a Karolina ma dodatkowo światłowstręt i nosi fotochromy.
Dzieci są pod stałą kontrolą specjalistów, wymagana jest regularna i kosztowna rehabilitacja. Piotruś ma skończony rok, ale jeszcze nie siedzi i nie pełza. Oboje chodzą do neurologopedy, tyflopedagoga, na terapię SI. I są również pod kontrolą poradni genetycznej. Nie mówią. Karola posługuje się gestem i obrazkami.
Dla ich najlepszego rozwoju potrzebne jest dalsze wieloprofilowe niewspomaganie rozwoju, kontynuacja rehabilitacji, stała kontrola neurologiczna i poddawanie się cyklicznie zabiegom operacyjnym. To wszystko generuje ogromne koszta i obciąża psychicznie całą rodzinę. Dlatego apelujemy o Waszą pomoc.
Przekaż dowolną kwotę na wsparcie dla rodzeństwa.