Marcin od lat walczy o powrót do zdrowia i sprawności. Pierwsze problemy zdrowotne pojawiły się już w 2016 roku, które początkowo objawiały się bólem głowy. Jak się później okazało w jego głowie rozwijał się śmiertelny guz, który wymagał pilnej operacji. Marcin spędził prawie 3 tygodnie na OIOMie- respirator, sonda żywieniowa, rurka tracheostomijna – jego stan oceniany był jako bardzo ciężki. Jednak wielomiesięczna rehabilitacja i jego wola walki doprowadziły do znacznej poprawy. To jednak miało się zmienić…
W 2020 roku, kiedy wszystko zmierzało ku lepszemu, nastąpiło wznowienie choroby- guz częściowo odrósł. Tym razem nie dawał żadnych objawów. Lekarze zadecydowali o radio i chemioterapii, która trwała 6 tygodni. Udało się zahamować wzrost guza i zredukować ataki padaczki do minimum. Do leczenia została wprowadzona sterydoterapia, która jak się potem okazało, mogły doprowadzić do tragicznych konsekwencji. W 2022 roku Marcin doznał poważnego udaru niedokrwiennego pnia mózgu. Ostatnie słowa jakie Marcin wypowiedział do żony to: „A miało być tak pięknie”. Niestety wszystko co do tej pory udało się wypracować zostało zaprzepaszczone. Po udarze doszło do paraliżu prawostronnego, więc w połączeniu z wcześniejszym niedowładem lewostronnym, nastąpiło znaczne pogorszenie funkcjonowania. Marcin i jego najbliżsi nie poddają się.
Przed nim wiele miesięcy żmudnej i kosztownej rehabilitacji, która może dać mu szansę na poprawę sprawności. Potrzeba będzie na to ogromna suma pieniędzy, a bliscy Marcina nie dysponują takimi środkami.
Twoje wsparcie może podarować mu szansę, bez której dalsza pomoc dla niego, nie będzie możliwa.
