CHCĘ ŻYĆ I WALCZĘ
Jeszcze kilka dni temu nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, moja mama miała jechać na wakacje z rodziną i wnuczką. Wszyscy nie mogli się już doczekać. Razem z wnuczką odliczały ostatnie dni przed wyjazdem. Piątek 16. 07.2021 r. zmienił wszystko. Wyjazd po siostrę, którą mama chciała zabrać na wakacje ze sobą, wszystko już spakowane i ten jeden moment, chwila i uderzenie w drzewo. Mama przed wypadkiem była osobą pełną życia, która uwielbiała spędzać czas rodzinnie, jeździć na rowerze i bawić się z wnukami, miała jeszcze wiele planów na przyszłość. Teraz pozostała nam walka o powrót mamy do nas, do życia, które tak bardzo kochała, ale także strach o to, co przyniesie następny dzień.
Po wypadku mama została przetransportowana helikopterem LPR do Szpitala Klinicznego w Opolu, była nieprzytomna, lekarze postanowili wprowadzić ją w stan śpiączki farmakologicznej, aby nie cierpiała, nie odczuwała bólu. Od tygodnia leży już na Oddziale Intensywnej Terapii, lekarze postanowili odstawić leki wprowadzające w stan śpiączki i wybudzać mamę, aby jak najszybciej do nas powróciła, jednak mama się nie wybudza i lekarze nie potrafią na ten moment powiedzieć Dlaczego tak się dzieje. Potrzebny jest czas. Czas, który nie jest dla nas łatwy, czas, którego nie rozumieją wnuki, bo bardzo tęsknią za babcią.
Stan mamy jest ciężki, nie wiemy czy wróci do pełnej sprawności, ale nie poddajemy się i walczymy. Mama zawsze była osobą pełną empatii i pomagającą innym, często nie zważała na swoje dobro i starała się pomagać osobom, które tego potrzebowały. Teraz niestety to ona potrzebuje pomocy i wsparcia innych osób, aby wrócić do rodziny, która bardzo ją kocha i jej potrzebuje.
Potrzebna będzie mamie specjalistyczna rehabilitacja dla osób w śpiączce, aby jak najbardziej zwiększyć jej szanse na wybudzenie się i powrót do normalnego życia sprzed wypadku. Jednak koszty pobytu w takim ośrodku są bardzo duże, a my nie jesteśmy w stanie pokryć ich z własnych oszczędności, dlatego też potrzebna jest nam pomóc ludzi o dobrych serduszkach, które pomogą nam zawalczyć o zdrowie i życie naszej mamy, babci, siostry i żony. Dla wszystkich jest to wielka tragedia i wszyscy liczymy na to, że jeszcze mnóstwo wspólnych chwil przed nami.