Tak bardzo się cieszyłem z nowego motoru. Marzyłem o nim od dawna i wiedziałem, że jak tylko to marzenie się spełni, wsiądę na niego, by poczuć się jeszcze bardziej wolnym człowiekiem. Nie myślałem, że niedługo potem moje życie wywróci się do góry nogami. Gdy jechałem na przejażdżkę, wjechał we mnie samochód, który nie ustąpił mi pierwszeństwa… W tamtym momencie całe życie przeleciało mi przed oczami. Po wypadku byłem przytomny, ale nie wiedziałem jeszcze, jakie konsekwencje za sobą poniesie. Trafiłem do szpitala w ciężkim stanie. Ratunkiem była amputacja nogi na wysokości podudzia. Chciałbym móc wrócić do czynności, które sprawiały mi wiele przyjemności, spędzać czas tak, jak każdy trzydziestolatek. Koszt protezy jest jednak dla mnie nie do udźwignięcia. Wierzę, że nie ma rzeczy niemożliwych, dlatego jestem tutaj i proszę Cię o pomoc!