Mieszkamy w Polsce już 6 rok wraz z ośmioletnią córką. Bardzo lubimy ten kraj i chcemy budować tu swoją przyszłość. Ale 11 maja 2021 roku wszystko zmieniło się, kiedy usłyszałam wiadomość, że mój mąż miał wypadek w pracy. Kiedy jechałam do szpitala jeszcze myślałam, że ma jakieś nie groźne złamanie. Niestety okazało się, że przygniotła go metalowa konstrukcja i ma wiele urazów, że może nie przeżyć. 10 dni był w śpiączce. W ciągu tych dni przeszedł aż trzy operacje. Jak okazało się miał złamany kręgosłup i uszkodzony rdzeń kręgowy. Jest sparaliżowany od pasa w dół. Codziennie walczymy o Jego powrót do sprawności. Wierzymy w to, że kiedyś jeszcze uda się nam wyjść wspólnie całą rodziną na spacer.