Edmund pomimo przejścia na emeryturę nigdy nie zwolnił tempa. Kocha motocykle, w tym najbardziej motocross. Niegdyś czynny zawodnik, teraz poświęca swój czas na trenowanie swoich wnuków. Jego marzenie to stworzenie toru motocrossowego, aby zaszczepiać pasją do tego sportu kolejne pokolenia. Jednak na realizację tego marzenia przyjdzie mu jeszcze poczekać…
Niestety dzień 19 października zmienił jego dotychczasowe poukładane życie. Edmund został dotkliwie poszkodowany w wyniku wypadku samochodowego. Siła zderzenia dwóch samochodów doprowadziła do tragicznych konsekwencji. Edmund w wypadku ucierpiał najbardziej. Doszło do wielu poważnych obrażeń ciała, mocno ucierpiała jego głowa. W szpitalu przebywa po dziś dzień. Na szczęście najgorsze już za nim. Edmund wybudził się ze śpiączki, w której przebywał wiele tygodni. Zaczyna reagować na otoczenie, poznaje swoich najbliższych. Reaguje mrugnięciem, czy uściskiem dłoni. Wielomiesięczny pobyt w szpitalu doprowadził do ogromnego osłabienia oraz zaniku mięśni. Czeka go niezwykle wyczerpująca praca, aby wrócił do samodzielności.
Na ten moment nie może realizować swoich pasji i marzeń. Obecnie Edmund potrzebuje opieki lekarskiej, jak i stałej rehabilitacji, by móc wrócić do sprawności. Jest on na samym początku drogi, która nie będzie możliwa do przebycia bez Waszego wsparcia. W najbliższym czasie planowany jest wypis ze szpitala, jednak nie ma szansy na rehabilitację w ramach NFZ. Jedyna nadzieja to turnus w prywatnej klinice fizjoterapii.
Pomóż Edmundowi, przekazując dowolną kwotę darowizny.