Walka o powrót do zdrowia trwa! Zobaczcie, jakie wspaniałe efekty daje rehabilitacja! Walczymy dalej!
Poznajcie Tomka oczami Magdy, jego terapeutki:
Tomka poznałam, kiedy przyszłam do niego po raz pierwszy na terapię, tuż po przyjęciu go do nas do PCRF w Krakowie. Gdy Tomek do nas przyjechał, jego obraz kliniczny po operacji przedstawiał się jako niedowład czterokończynowy. Tomek stracił władze nad swoimi rękami i nogami, nie czuł ich, nie mógł nimi poruszać. Oddychał za Niego respirator. Funkcje mięśni szyi zastępował twardy kołnierz ortopedyczny.
Miesiące ciężkiej pracy. Pracy u podstaw. Przyzwyczajanie do siadania, a następnie do coraz wyższych pozycji pod stałą kontrolą ciśnienia i saturacji. Terapia oddechowa, żeby odzwyczaić od respiratora i usunąć rurkę tracheostomijnej.
Pamiętam, jak Tomek pewnego razu przemówił do mnie pełnym głosem, zamiast szeptem. Aż podskoczyłam z zaskoczenia! Tomek coraz efektywniej się wzmacniał, coraz dłużej wytrzymywał pionizację. Pracowaliśmy nad odtworzeniem chwytu funkcjonalnego. Spróbowaliśmy wysokiego balkonika, potem niższego, w końcu pierwsze kroki… Coraz więcej funkcji, coraz większa samodzielność. Tomek zaczął sam poruszać się na wózku aktywnym. Chodzić na coraz dłuższe dystanse, również po schodach!
W końcu udało nam się zrealizować jego największe marzenie. Tomek wsiadł do samochodu, oczywiście pod kontrolą, ale w roli kierowcy! Wymyślamy sposoby na to, by umożliwić mu samodzielną, bezpieczną jazdę, ponieważ jest to droga do maksymalnej możliwej samodzielności Tomka oraz na podjęcie przez niego pracy. Mamy wciąż wiele do usprawnienia, walczymy z patologicznie wygórowanym napięciem mięśniowym w kończynach, ciągle pracujemy nad zwiększeniem czynnych zakresów ruchu, nad zmniejszeniem kompensacji, poprawą wzorców ruchowych, reedukacja chodu, trenujemy równowagę, chwyt.
Jest dobrze, ale nadal ogrom rzeczy do zrobienia. Tomek mieszka już z powrotem we własnym domu, ale codziennie przyjeżdża ciężko z nami pracować. Terapia i dojazdy pochłaniają znaczne kwoty, ale nie ma innej drogi, nie możemy odpuścić tego, co już mamy, a jak wiadomo — z układem nerwowym nie ma żartów. Gdy przestaniemy pracować, Tomka czeka funkcjonalny regres.
Bardzo proszę, nie zapominajcie o Tomaszu! Jest młodym, fajnym chłopakiem u progu dorosłości, z planami na przyszłość i świetną narzeczoną, która cały czas go wspiera. Dorzućcie swoją cegiełkę do Jego sukcesu.
Pozdrawiam ciepło, Magda, terapeutka Tomka
n