Vladimir przyleciał do Wrocławia z Gruzji, aby zobaczyć swoich synów, których nie widział od dawna i bardzo za nimi tęsknił. Wszystko zaczęło się, gdy wieczorem Vladimir poczuł bardzo silny ból w prawym uchu, który później przerodził się w ból głowy. Wezwano karetkę i lekarze zbadali poziom cukru we krwi, który był krytycznie wysoki. Władimir sam poszedł do karetki, po czym stracił przytomność i zapadł w śpiączkę, w której spędził miesiąc. Po diagnozie okazało się, że ma zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, ropniak nad prawą półkulą mózgu, ostrą niewydolność oddechową i cukrzycę typu drugiego. Po przyjęciu do kliniki PCRF Vladimir był w stanie minimalnie poruszać prawą ręką i mrugać oczami, absolutnie nie nawiązywał kontaktu. Na dzień dzisiejszy Vladimir jest w stanie wykonać obroty w lewą i prawą stronę, siedzi samodzielnie w siadzie wysokim, jest w stanie utrzymać głowę w osi podłużnej przez długi czas . Jest w stanie utrzymać się w pozycji stojącej przez 55 minut. Jest bardzo uśmiechniętym i pozytywnym człowiekiem, kochanym mężem oraz ojcem, który walczy o swoje życie.
