Wiktor Dudziński jako pracownik OSP w Bełżcu pojechał przycinać drzewa. Na co dzień pracował na kolei, pomoc w OSP była dla niego czymś dodatkowym. Niestety to z darzenie zmieniło to życie jego i jego żony. Spadła na niego gałąź, a następstwem tego zdarzenia jest uraz czaszkowo-mózgowy oraz liczne złamania.
Aby miał szanse wrócić do zdrowia, potrzebna jest rehabilitacja. Zaraz po wypisie ze szpitala powinien trafić do ośrodka specjalizującego się w rehabilitacji osób po podobnych urazach. Tylko to da szansę na powrót do zdrowia, a także chociaż na nawiązywanie kontaktu, samodzielne oddychanie fizjologiczne. Wiąże się to jednak z bardzo wysokimi kosztami.
Pomóżmy Wiktorowi odzyskać sprawność!