Jedna chwila, która zmieniła wszystko.
Piątek. 31.05.2024. Dzień, który już na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Miał to być spokojny początek weekendu i odpoczynek po ciężkim tygodniu pracy w przychodni, w której moja mama zawsze niosła pomoc innym. Stał się on walką o życie. Nikt z nas nie wie ile nam zostało, często nie zdajemy sobie sprawy jak jeden moment może zabrać nam wszystko na co latami pracujemy. Moja mama – Renata Zientara ciężko zachorowała. W jej głowie doszło do wylewu, który spowodował mały, lecz jak bardzo groźny tętniak. Nikt nie spodziewał się, że ból głowy będzie początkiem walki o życie. Całe szczęście, pomoc nadeszła szybko i rozpoczął się wyścig z czasem o życie mojej mamy.
Mama przeszła operację, która na szczęście się udała. Następnie czekał ją OIT. Niestety, moją pierwszą pacjentką na praktykach na oddziale intensywnej terapii była własna mama. Zdecydowanie to doświadczenie należało do najgorszych w moim życiu. Najważniejszym punktem jest rehabilitacja, która niestety jest bardzo kosztowna. Dzięki niej, moja mama ma szansę żyć normalnie, wrócić do czasów sprzed tego strasznego wydarzenia. Bardzo wierzę, że dobro zawsze wraca, a liczą się czyny, nie słowa.
Każdemu z Państwa, który poświęcił chwilę na przeczytanie tej historii, może z ciekawości a może z troski, dziękuję.
Jeśli chcesz pomóc, to najlepszy czas i miejsce. „I właśnie radość, którą daje pomaganie cierpiącym jest Mocą, która ich leczy.”
Córka, Wiktoria.